Archiwalna Strona Gołąb zawsze wraca - Bogdan Rajewski - Nieruchomości, działki, sprzedaż, imprezy Międzyzdroje

wstecz

strefa mieszkańca

strefa turysty

 Przedstawiamy Państwu rozmowę z Bogdanem Rajewskim, hodowcą gołębi pocztowych, mieszkańcem Wapnicy. 

- Panie Bogdanie, skąd u Pana pasja do gołębi?

- Gołębiami interesuję się od dzieciństwa. Pasją zaraził mnie kolega. Pierwszy raz wziąłem do ręki gołębia gdy miałem 7 może 8 lat. Miałem je do 18 roku. Nikt w domu nie był zwolennikiem tych ptaków. Przyjechałem do Międzyzdrojów z koszalińskiego. Tu nie miałem warunków, aby zająć się hodowlą. Gołębie mieli kuzyni mojej żony. Dopiero jak sprowadziłem się do Wapnicy miałem warunki, aby trzymać gołębie. Kuzyni mojej żony: Edek Droszcz, który należał do Związku Hodowców Gołębi Pocztowych, i jego brat Ludwik hodowali gołębie, a ja całe dnie u nich przesiadywałem.
Pewnego dnia patrzę, a pod dom podjeżdża Ludwik, i mówi: ,,Przywiozłem Ci gołębie”, było ich sześć. Odpowiedziałem, że chyba zwariował, nie miałem gołębnika ani nic dla nich przygotowanego. Ale rad nie rad wziąłem się do roboty. Pierwszy gołębnik był prowizorką. Na wiosnę zrobiłem następny, większy i porządniejszy. Ludwik doradził mi, abym potrzymał je ze 2 dni w gołębniku, a potem wypuścił. A ja zrobiłem po swojemu, przetrzymałem je 2 tygodnie, jak gołębie się opierzyły, miały siły do latania, jak dostały wolności, to wróciły po 2 dniach!

- Jest Pan hodowcą gołębi pocztowych, czyli takich, które wypuszczane są do lotów. Jak wygląda trening takich gołębi ?

- Praca z gołębiami młodymi zaczyna się kiedy mają około 6 tygodni. Początkowo jako młode latają koło domu, to jest jakieś 2 -3 miesiące, aby zapoznać się z terenem i otoczeniem. Następnie łapię je do kosza i wywożę 2-3 km od domu. Wypuszczam i… zanim ja wrócę do domu, gołębie są już na miejscu. Nie sposób, abym był szybciej od nich. Nauka gołębi polega na tym, że są one wywożone na loty coraz dalej od domu i pokonują coraz dalszy dystans. Nie jestem zwolennikiem długich treningów młodych gołębi, najdalej wywożę je do Wolina i do Świnoujścia przy promach.

- Siedzimy w pokoju, w którym jest mnóstwo pucharów i dyplomów. Pana gołębie biorą udział w wielu zawodach. Proszę nam o nich opowiedzieć.

- Zawody odbywają się w wielu kategoriach. Na dany rok układany jest plan lotów, i tak, plan lotów gołębi dorosłych rozpoczyna się od końca kwietnia i kończy w lipcu. Gołębie są przywożone przez hodowców w jedno miejsce, w którym jest osoba potwierdzająca, że właśnie ze wskazanego miejsca gołębie wyleciały. Bez tego lot jest nieważny. Gołębie są wypuszczone w jednym czasie. Do zawodów każdy gołąb ma na nodze tipes elektroniczny, wracając do gołębnika musi usiąść na antenie, zegar wyłapuje dokładny czas przylotu gołębia do gołębnika. Należę do Związku Hodowców Gołębi Pocztowych oddział w Międzyzdrojach. W oddziale jest około 100 hodowców – z Międzyzdrojów, Wolina, Kamienia Pomorskiego i Świnoujścia.

- Czy to prawda, że gołębie zawsze wracają do gołębnika?

- Tak, to jest prawda. Gołąb zawsze wraca. Młodego gołębia, który jeszcze nie był na dachu, można ,,oblatać” przy swoim gołębniku. Natomiast jeśli wyjdzie raz, dwa razy na dach, zobaczy otoczenie, ciężko go utrzymać. Gołębie sprzedane innemu hodowcy nie lotują, są w zamknięciu jako gołębie rozpłodowe. Gołąb latający pocztowy ma tylko jednego właściciela. Obecnie moje stado liczy 116 gołębi – szczepy Fabry, Stihelbaut, Fioneke 5000, Aarden, Pulman, Jansen. Wszystkie one wywodzą się z rasy Jannsena.

- Podobno najdroższy gołąb świata został kupiony za 1,5mln złotych przez chińskiego milionera. Czy to jest drogie hobby?

- To jest drogie hobby. Kosztowna jest karma, szczególnie ta podawana przed lotem, oprócz karmy, odżywki, witaminy. Emerytura jest niewysoka, ale na gołębie zawsze muszą się znaleźć pieniądze. Byłem kiedyś z kolegami w Holandii, pojechaliśmy nowym mercedesem. Koledze bardzo spodobał się jeden z gołębi, gdy zapytał o jego cenę, holenderski hodowca odpowiedział, że jak zostawi samochód, którym przyjechał, gołąb będzie jego. Średnia cena w Polsce to 300- 400 zł za gołębia. Polska, jako kraj, jest w czołówce krajów europejskich w hodowli gołębi i wynikach w zawodach.

- Co takiego jest w gołębiach, że są one dla Pana tak ważne ?

- Gołębie to jest zamiłowanie, pasja. Ale też i codzienna praca. Obrączkuję je, szczepię. Jak gołębie przylatują z daleka np.: z Holandii, to człowiek czeka na nie, przytupuje na podwórku z nogi na nogę. Dzwonią koledzy ze Świnoujścia, że ich gołębie dotarły, po 10 minutach pojawiają u mnie w gołębniku. I po takim czasie wiem, że mam szanse na dyplom lub nagrodę. Dłuższy czas przelotu nie daje wygranej. To bardzo ciekawe ptaki, widzą na odległość 100 km, potrafią lecieć z prędkością 1 km na minutę. Żona mówi, że jestem zapaleńcem i to prawda. Nie wyobrażam sobie, że nie hodował bym gołębi.

- Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę i życzę wielu dalszych sukcesów.

Rozmawiała: Joanna Ścigała  

Archiwalna Strona